Inny, pięknie wybarwiony, z zamkniętym "płomieniem" w środku. Samotny wśród zakupionych przeze mnie korali. Ten płomień mnie oczarował...
Zachód Słońca... nad ciągnącą się w dal łąką, po której leniwie szwędają się owce...
Tylko jedna zagubiona chmurka zakłóca spokój.
Z lewej strony czai się na nią ostatni wieczorny wietrzyk...
Zdjęcie jeszcze bez zawieszki. Mam do niego duży sentyment :)
Oksydowane i przecierane srebro prób 925, 930 i 999.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz